Witajcie ludziska :D
Jak tam zdrówko :3?Ja mam dobry,dzień piątka i czwórka z geografii poprawiły mi samopoczucie o 70%,więc daję wam ten oto rozdział!
Dziewczyna obudziła się w środku nocy.Jest to u niej normalne odkąd całkowicie połączyła się z mocą Yoru.Zerknęła na śpiącego obok niej chłopaka,po czym udała się do łazienki wziąć zimny prysznic.W trakcie oparła głowę o chłodne kafelki.Tuż za kabiną pojawiła się jej towarzyszka.
-Jak pierwszy dzień po powrocie?
-Wyjątkowo dobrze.Całe szczęście Hidan nic nie zauważył.
-Lepiej dla nas.Nie potrzebujemy kogoś wtrącającego się w nasze sprawy.-stwierdziła czarnowłosa udając,że ogląda paznokcie.
-Kiedyś mu o tym powiem,na pewno.
-Wiem.Tylko pytanie jak zareaguje.
-Hidan jest osobą,którą kocham,a on kocha mnie.Możliwe,że zrozumie.
-A co jeśli nie zrozumie?Co jeśli będzie protestować?
-Jeśli rzeczywiście tak się stanie,to i tak jest już za późno.Czasu coraz mniej,a my wciąż go nie znaleźliśmy.
-Będzie trzeba szukać.
-Szukamy już kilka miesięcy.Jeśli tak dalej pójdzie,może stać się katastrofa.
-Będzie trzeba o tym pogadać z Liderkiem.Przecież,gdy reszta z Akatsuki będzie atakowana,mogą zacząć coś podejrzewać,a wtedy jesteśmy w czarnej dziurze.
-Nikt nie może o tym wiedzieć,Yoru.Jak będzie trzeba to im powiemy.Nie zamartwiajmy ich kilka godzin po tym,jak wróciłam po całym roku.
-Kame,oni muszą się o tym dowiedzieć,a przynajmniej Lider.
-...jak tylko się ubiorę idziemy do niego.Wole mieć to za sobą.
*chwilę później(Kame)*
Cicho wyszłam ze swojego pokoju zostawiając wiadomość na kartce,jakby Hidan się obudził.Yoru szła obok mnie,podtrzymując samopoczucie.Bałam się.Bałam się jak Lider zareaguje na...to.
Zatrzymałyśmy się przed drzwiami prowadzącymi do biura.Lekko zapukałam,powoli wchodząc.
-Dobry wieczór Liderze.Przeszkadzam?
-Nie,ale nie spodziewałem się twojej wizyty o tej godzinie.
-Przepraszam,ale...mam pewną sprawę.
-Chciałaś powiedzieć MY.-poprawiła mnie Yoru.Na jej twarzy znajdowała się powaga.Na mojej przerażenie.
-Co was tu sprowadza?-spytał Lider opierając się rękami o biurko.Zerknęłam na Yoru,po czym usiadłam na przeciwko Pein'a.Chwilę milczałam,aż wreszcie odważyłam się odezwać.
-Mam w sobie jednego z nich.
-Mogłabyś jaśniej?
-Jednego z pozostałych eksperymentów.A raczej jego energię.
-Co to ma znaczyć?-spytał zdziwiony Lider.
-Pewnego razu,gdy walczyłam z kilkoma eksperymentami,razem z nimi był najsilniejszy tzw. Zero.To on pochłonął całe Kontorium.Po tym,gdy go zabiłam,substancja ta..."zaatakowała" mnie i wpełzła do mojego ciała.Z obliczeń Kuni'ego i Kasai'ego wynikło,że pozostało mi tylko pięć miesięcy wolności.
-Od teraz?
-...teraz zostało tylko półtora.
-Czemu "wolności"?
-Po tym czasie,Kontorium zapanuje nad moim umysłem.Nigdy już z tego nie wybrnę.
-Tylko tyle chcesz mi powiedzieć?
-Nie.To była tylko mała informacja.Teraz główny powód mojej wizyty.Gdy zacznę tracić nad sobą kontrolę,macie natychmiast mnie zabić.
-J-jak to?Czemu?
-Jeśli Kontorium dotrze do mojego umysłu,zawładnie jednocześnie nad Yoru.Wtedy cały świat będzie mieć kłopot.
-Jesteś jedną z najlepszych shinobi w Akatsuki.Myślisz,że tak po prostu pozwolę sobie zabić cię przy pierwszej lepszej okazji?
-Liderze,też będę za tobą tęsknić,ale nie da nic innego zrobić...Jest jednak sposób,żeby zwolnić działanie Kontorium.
-Czakra dziesięcioogoniastego,prawda?
-Bingo.Jest jeszcze możliwość,że czakry będzie tak dużo,że zniszczy Kontorium raz na zawsze.Niestety,jest tylko 5% na to,że się uda.
-Czyli mówiąc w skrócie mamy zapieczętować w tobie dziesięcioogoniastego?
-I tu jest haczyk.Potrzeba nam osoby,która zgodzi się na zapieczętowanie go w sobie i wyciągnięcie tylko jego czakry.Potrzeba do tego naprawdę silnego shinobi.Tutaj potrzebny nam Madara,a raczej Obito.
-Widzę,że ktoś zna mój mały sekret.
Co będzie dalej?Czy znajdziemy sposób na ocalenie Kame?Tego dowiecie się w następnym rozdziale :D!
Do zobaczenia ludziska :D
PS:Macie ostatnią szansę na wysłanie prac na konkurs.31 już w czwartek!
Uuu sexy ladie ! Non ! Notka dosyć skomplikowana, jak mniemam wiele wydarzy się w następnej !
OdpowiedzUsuńPIERWSZA
Hyhy, Kame na pewno przeżyje :D Fajne rozdialątko, już zapomniałam, że Kame-chan jest z normalnego świata i wie co nieco o Akatsukach :D
OdpowiedzUsuńO kurcze, ale akcja. Mam nadzieję że Kame przeżyje. Super rozdział. I gdybyś mogła informować mnie o nowych rozdziałach na moim blogu, to byłabym wdzięczna. Pozdro. Hyuna-chan.
OdpowiedzUsuńGłupi szlaban, dwa dni i noty nie mogłam czytać Q_Q Ha! Mam haczyk! Mam w PSP internet, będę czytać twojego bloga z konsoli! Dobrze, a teraz... Notka zarąbista (jeśli ja zatrzymuję testowanie utau, to coś się dzieje) - no to trza wołać Kyuubiego! *gwizd* Lisek! Do nogi!
OdpowiedzUsuń