Tutaj będę kontynuować historię "Kame w Akatsuki".Jeśli ktoś z was ma ochotę przeczytać pierwsze rozdziały,zapraszam tutaj: http://kame-w-akatsuki.blog.onet.pl/

czwartek, 31 stycznia 2013

53.Ekipo,ruszamy! (+ wyniki konkursu)

Witajcie ludziska :D
Tak jak obiecałam,w tym rozdziale dowiecie się kto wygrał konkurs.Ogółem dostałam trzy prace,każda z nich była wspaniała na swój własny sposób.Ciężko było wybrać jedną najlepszą,ale w końcu tylko jedna z was mogła wygrać.A osobą,o której mowa jest...
Blond Yuurei Zombie!
Gratulacje :D.Jeśli tylko chcecie zobaczyć jej pracę,to znajdzie się na http://inochi-no-tsuna.blogspot.com/ w podstronie "Bohaterowie" (oczywiście,jeśli autor potworka się zgodzi :I).Bardzo dziękuję reszcie uczestniczących :D
A teraz zapraszam na nowy rozdział :D!

-Obito,co ty tutaj robisz?!-spytała dziewczyna cofając się o jeden krok od mężczyzny w masce.
-Usłyszałem waszą małą pogawędkę.Najbardziej jednak nie spodobało mi się zdanie,w którym powiedziałaś prawdę Pein'owi.Chyba wiesz,że twoja sytuacja znacznie się pogorszyła?
-Zaraz,czyli Madara to tak naprawdę Obito?Uchiha Obito?-dopytywał się rudowłosy.
-Zgadza się.Obito,mam dla ciebie pewną propozycję.
-Myślisz,że wysłucham cie po tym,jak wyjawiłaś moje prawdziwe oblicze?
-Polecam ci najpierw wysłuchać mojej propozycji.
Tobi już miał wbić kunaia w serce Kame,gdy nagle usłyszał jej słowa.
-Jeśli mi pomożesz to w zamian ożywię Rin.
Mężczyzna gwałtownie się zatrzymał.Ostrze i pierś dziewczyny dzieliły centymetry.
-...pozwolisz,że spytam o szczegóły?

*jakiś czas później*

-Dobrze.Zdobędę dla was ośmioogoniastego i dziewięcioogoniastego.Jak tylko te dwa demony znajdą się w posągu pieczętującym,rozpoczniemy tworzenie dziesięcioogoniastego.Wtedy zapieczętujecie go w moim ciele,ale czakra przejdzie do ciała Kame za pomocą jutsu Kuni'ego i Kasai'ego.Gdy będzie po wszystkim ty ożywisz Rin i pozwolicie mi zawładnąć światem.Dobrze zrozumiałem?
-Tak.Reszta członków Akatsuki raczej nie będzie mieć nic przeciwko,ale żeby to się powiodło będzie trzeba im o tobie powiedzieć,Obito.-stwierdziła Kame.
-Jeśli to nam pomoże to oczywiście.I tak miałem już dość zgrywania debila.
-W takim razie będzie trzeba zorganizować zebranie po śniadaniu.Powiadomię wszystkich przez myśli.Polecam wziąć porządne tabletki na gardło,bo prawdopodobnie to spotkanie za szybko się nie skończy.-powiedział Pein.Uchiha razem z dziewczyną opuścili gabinet idąc swoimi własnymi drogami.
Rano w całej siedzibie drżało od napięcia,jakie spowodowała wiadomość o nagłym,bardzo ważnym zebraniu.Wszyscy ubrani w firmowe płaszcze ruszyli do sali konferencyjnej,której mieli używać tylko w "nagłych wypadkach",Gdy każdy zajął swoje miejsce przy stole,Pein zamknął drzwi na klucz,który wrzucił do kieszeni.Panowała grobowa cisza,którą przerwało szuranie krzesła.Kame wstała i podeszła do Lidera,to samo zrobił Obito w swojej masce,którą miał zamiar za chwilę zdjąć,okazując swoje prawdziwe oblicze reszcie członków.
-Miło widzieć,że wreszcie nikt się nie spóźnił na zebranie.Od razu mówię,nie wyjdziecie z niego póki nie skończymy.
-Nie lepiej zrobić to kiedy indziej?Dopiero ci się obudziliśmy.-powiedział zdenerwowany Hidan.
-Tak się składa,że jednym z głównych tematów będzie uratowanie twojej ukochanej przed śmiercią,więc zamknij się z łaski swojej i słuchaj!-krzyknął Pein.Siwowłosy od razu przyjął poważny wygląd,co oznaczało,że od teraz będzie wszystkiego dokładnie słuchać.
-Skoro nikt już nie będzie komentować możemy zacząć.Pierwszą informację przekaże wam Tobi.
-Ten debil?Co on nam chce niby przekazać,że upiekł waniliowe ciasteczka?-spytał ironicznie Deidara.
-Zamknij się Deidara,inaczej stracę w końcu cierpliwość i cię zabiję.
Wszyscy poza Kame i Pein'em spojrzeli na mężczyznę z oczami wielkość spodków UFO.
-T-Tobi,co ci?-spytał Kisame.
-Po pierwsze nie jestem Tobi tylko Obito i tego imienia macie się trzymać.Po drugie to ja jestem prawdziwym Liderem Akatsuki,więc macie się mnie od dzisiaj słuchać,inaczej nikogo nie oszczędzę.
-NANI?!?!?!?!-wrzasnęło całe Akatsuki.Nawet Itachi schował maskę obojętności patrząc się z zdziwieniem na Tobi'ego.Chłopak zdjął spiralną maskę ukazując twarz pełną blizn.
-Przestańcie wrzeszczeć z zdziwienia.Nie mamy wieczności,musimy się streszczać.Kame,możesz zabrać głos.
Dziewczyna wytłumaczyła o co chodzi i co zagraża jej i całej planecie.Długo zajęło rozmyślanie nad tym,ale w końcu reszta Akatsuki zgodziła się pomóc.
-Teraz najważniejsze.Wszyscy zostaną podzieleni na dwie grupy.Jedna pójdzie po Kyuubi'ego,a druga po Hachibi'ego.Gdy tylko je zdobędziemy,stworzymy dziesięcioogoniastego,którego ciało zostanie we mnie zapieczętowane.Czakra natomiast zostanie pochłonięta przez Kame,co zwiększa jej szanse na przeżycie o 5%.-powiedział Obito.
-A co jeśli nie zdążymy?-spytał Kakuzu,na co przytaknęli Itachi i Sasori.
-Wtedy Kontorium przejmie kontrolę nad umysłem Kame robiąc z niej potwora.Cała Ziemia zostanie wtedy zniszczona,albo zmieniona w piekło.
-Ile mamy czasu?-spytała Foroko.
-Półtora miesiąca,możliwe,że mniej.-odpowiedział Pein.
-Nie zdążymy.Zlokalizowanie samych demonów może nam zająć kilka miesięcy.-stwierdziła Karaki.
-Tutaj potrzebna nam twoja moc,Karaki.Aogara może zlokalizować inne demony,w końcu to jest jej moc,prawda?
Wszyscy przerzucili swoje wzroki na blondynkę.Cisza trwała przez kilka sekund,aż wreszcie Karaki się odezwała.
-No dobra,ale jeśli coś się stanie Myu...!
-A co twój dzieciak ma z tym wspólnego?!-wrzasnęła połowa Akatsuki.
Zebranie trwało jeszcze dwie godziny,po czym członkowie Akatsuki opuścili pokój narad i poszli spakować potrzebne rzeczy.Ustalili kto będzie w jakiej grupie i kiedy opuszczają bazę.Kilka godzin później pod budynkiem powoli pojawiał się każdy z nich.Wszyscy wreszcie przybyli.
-A więc sprawdzamy obecność.Wszyscy są?!-zawołał Obito.Reszta odkrzyknęła na potwierdzenie.-Dobrze.Kame,zbieraj swoją grupę,moja grupa idzie ze mną do portalu!
Na podwórzu zostali tylko Kame,Hidan,Karaki,Kakuzu,Kisame i Deidara.
-Dobra ludzie.Mamy złapać Uzumaki'ego,co oznacza,że idziemy zrobić rozróbę w Konoha.Ktoś musi jeszcze załatwić coś w bazie?-spytała Kame.
-Ja mam sprawę,Drak Claw.Myu ma iść z nami,nie zostawię jej tutaj samej.-powiedziała blondynka.
-Spoko,jeśli chcesz na nią zesłać śmierć to proszę bardzo,możesz ją wziąć.-stwierdził z uśmiechem na twarzy Kisame.
-Biorę ją ze sobą,czy tego chcecie czy nie.
-Potwierdzam Karaki-chan,Myu to także moja córka,nie zostawię jej samej.
-Róbcie z nią co chcecie,ale wy za nią bierzecie odpowiedzialność.Jeśli będzie nam za bardzo przeszkadzać to ją zabijemy.-powiedziała Kame,gniewnie patrząc na parę.
-Pamiętasz co mówiłam?!-wrzasnęła Karaki.
-Tak,a ja powtórzę.Nie dasz rady mnie zabić.Dlatego polecam ci trzymać ją z daleka ode mnie.
-Dobra,może wreszcie ruszymy?Czas to pieniądz,a ja nie lubię tracić pieniędzy.-powiedział Kakuzu.Kame tylko kiwnęła głową.Chwilę później drużyna leciała na glinianych ptakach Deidary,a Kame na Kuni'm.
-Masz jakiś plan?-spytał demon.
-Plan?Mamy za mało czasu na wymyślanie planu.
-Czyli bierzemy Kyuubi'ego "na wariata"?
-A jakże.
-Wygląda na to,że zapowiada się dobra zabawa.

I jak podobał się rozdział :D?Mam nadzieję,że nie był zły,w końcu od teraz zaczyna się największa akcja ;>.Nie wiem czy jeszcze kiedyś zrobię konkurs.Zobaczymy.A teraz mały eksperyment.Osoby,które czytają tą małą informację pod koniec notki niech w komentarzu napiszą "gofry".Chcę zobaczyć ile osób to czyta ;)
Do zobaczenia ludziska :D

6 komentarzy:

  1. Gofry? Lubie gofry >:D
    Rozdział był ZAJEBISTY.
    Chce więcej, Give me mooooooooooooore XD
    Czekam na next notke + nie moge się doczekać, żeby zobaczyć zwycięską pracę ^^

    Pozdrawiam Chi-chan

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cześć. Dzięki za powiadomienie na moim blogu. Co do notki to super! Czekam na next. A jeżeli chodzi o gofry to lubię z czekoladą...;) Pozdro. Hyuna-chan.

      Usuń
  2. Mam nadzieję, że potworek którego narysowała Blond Yuurei Zombie będzie bardziej oryginalny od mojego xD A co do gofrów...to gofry. Z dżemorem.
    Normalnie podobało mi się całe szczególnie kiedy Kame zaproponowała ożywienie Rin no i te ujawnienie się Obito... kurde to nie ma zdrobnienia. Psiakrew.

    OdpowiedzUsuń
  3. Co?! Że ja?!Dziękuję Q.Q Jestem wzruszona, a że w takich okazjach komuś się dziękuję, to chcę podziękować drogiej Gabi-Chan, mojemu psu Misi, bo mnie zainspirowała, i mamie, choć mama nic do tego nie ma...(jadłam pyzy, i omal się nie zakrztusiłam o.o) Poza tym... GOFRY Z BITĄ ŚMIETANĄ I BORÓWKĄ AMERYKAŃSKĄ!! Nota zarąbista, jak zawsze, ożywienie Rin? Brzmi ciekawie *w* I to epickie zdziwienie Aka, już sobie wymyślam, co pomyśleli xD PS. Musiałam czytać 5 razy, żeby zobaczyć, czy tam pisze "Blond Yuurei Zombie" czy już iść się leczyć :3 Albo przeczytam jeszcze raz na wszelki wypadek... O.o

    OdpowiedzUsuń
  4. Gofry ? CZy ktos coś pisze tu o GOFRACH *$* ??? Ach !!!!!! GOFRY !!! No co do noty - WSPANIAŁA. Nie ma co ukrywać czy okłamywać siebie , masz wielki talent dziewczyno .Nie mogę się doczekać następnej noty . Przepraszam ,że wcześniej nie komentowałam , ale dopiero teraz odnalazłam twój blogasek ^^. Jak ja lubię twój blog . GOFRY .
    Diana Shadow

    OdpowiedzUsuń
  5. Gofry T^T Fajny blog :3 ! Czekam na kolejną notkę ! ^^

    OdpowiedzUsuń