Tutaj będę kontynuować historię "Kame w Akatsuki".Jeśli ktoś z was ma ochotę przeczytać pierwsze rozdziały,zapraszam tutaj: http://kame-w-akatsuki.blog.onet.pl/

piątek, 8 lutego 2013

54.Atak na Konoha-gakure

Dla moich ukochanych komentatorów,którzy wspierali i wspierają mnie swoimi komentarzami.
(jeśli źle narysowałam waszą postać to bardzo przepraszam T^T)

Cześć ludziska :D
Cieszę się,że pod poprzednią notką dużo osób napisało "gofry".Ja wam kurde pierdzielę o gofrach,a wy tu po rozdział przyszliście!

Konoha była coraz bliżej.Wszyscy byli gotowi na walkę z Lisem o dziewięciu ogonach.
-No to jaki jest plan?-spytał Deidara,gdy jego ptaki i Kuni wylądowali na ziemi.
-Nie mamy.-odpowiedziała Kame.
-No to jak masz zamiar pokonać Kyuubi'ego?-spytał Kisame opierając się o Samehadę.
-Normalnie.Nie potrzeba nam żadnego planu,wystarczy tylko zwabić Uzumaki'ego i złapać.-powiedział Hidan.Kame tylko potwierdziła jego słowa potaknięciem.
-A co zrobimy z Myu?Ona nie może walczyć!-krzyknęła Karaki.Kame zaliczyła facepalm'a.
-No to po jaką cholerę brałaś ją ze sobą!?Niech mnie ktoś trzyma,bo zaraz kogoś zabiję...
-Spokojnie Kame,pozabijasz sobie jak wrócimy.Chociaż ja też mam coraz większą ochotę po prostu zabić tego dzieciaka tu i teraz.-stwierdził Kisame złośliwie uśmiechając się do Karaki i Deidary.
-Przestańcie wreszcie sobie dogadywać i ruszcie dupy,bo nigdy nie złapiemy demona.-zawołał Kakuzu oddalony kilka metrów od reszty grupy.
-Ty lepiej nadajesz się na lidera tej drużyny,Kakuzu.Wolałbym chyba wrócić się do drugiej,jeśli Kame nadal by kierowała tą.-powiedział Deidara zakładając ręce na ramionach swojej kochanki.
-Z każdą sekundą coraz bardziej was nie lubię.
-Ja też.
-I ja.
-Zamknijcie się wreszcie.-powiedział materialista przywołując wszystkich do porządku.Gdy cała drużyna wzięła się w garść Deidara posłał małe ważki z gliny,aby odkryły gdzie jest Dziewięcioogoniasty.Owady po chwili wróciły i zniknęły w dymie.
-Znajduje się u Hokage.Najlepiej byłoby go po prostu złapać.Ktoś ze mną?
Wszyscy podnieśli ręce do góry,poza Kame i Hidanem,którzy gdzieś zniknęli.Na czołach zebranych zaczęły niebezpiecznie pulsować żyłki.
-...no to po naszym planie.-stwierdziła Karaki.-Oni zawsze robią wszystko po swojemu?
-Niestety tak...ale przynajmniej mamy pewność,że odkurzą trochę w tej wiosce.
-W jaki sposób odkurzą,Kakuzu?
-Znam tą dwójkę dość długo i śmiało mogę stwierdzić,że ani Kame,ani Hidan nigdy nie zawiedli naszej organizacji.Są najbardziej "agresywni",ale jednocześnie najlepsi jeśli chodzi o zabijanie.Zostawmy im rozróbę,my idziemy po demona.

*tymczasem u Hidana i Kame*

Wioska trwała w wielkim szoku i przerażeniu.Dwóch członków Akatsuki - Kame,znana jako Dark Claw oraz nieśmiertelny jashinista Hidan-właśnie rozpoczęło łowy.ANBU próbowali zatrzymać wrogów,lecz polegli.
-Jak ja czekałam na ten moment,aby wreszcie pomordować większą ilość ludzi.-stwierdziła Kame z szaleńczym uśmiechem na twarzy.
-Jashin-sama będzie szczęśliwy z tych wspaniałych zbiorów.Może byś pokazała czego nauczyłaś się przez ten rok?
-Nie ma sprawy.Tylko się nie przestrasz.
-Ja mam się przestraszyć?Wolne żarty.
-Jeszcze zobaczymy.
Dziewczyna zmieniła się w Kurokasumi,co jednak spowodowało u siwowłosego lekki szok.
-Jasna cholera!
-I co?Na pewno się "nie przestraszyłeś"?
-...szczerze,nie spodziewałem się takiej zmiany.
-Surprise.
-Co?
-A no tak,zapomniałam,że nie znacie tutaj angielskiego.
-Czego?
-Taki język,nie będę ci teraz mówić.Mniej gadania,więcej rzeźni.
Tymczasem Kakuzu,Kisame,Karaki,Deidara i Myu(która cały czas milczała jak grób)wykorzystali sytuację i dostali się do budynku administracyjnego.Doskonale wyczuwali czakrę Kyuubi'ego,w końcu był to najsilniejszy z wszystkich ogoniastych demonów.
-Uwaga!-krzyknął Kisame.Grupa odskoczyła do tyłu,zauważając stojącą w pyle zniszczonej ściany postać.
-Naruto,będziesz to naprawiał!-wrzasnęła Tsunade podchodząc do blondyna i uderzając go w głowę.
-Babciu Tsunade,nie denerwuj się tak.Popatrz kto tutaj jest,można powiedzieć,że to ich wina,że zniszczyłem tą przepiękną ścianę w twoim gabinecie.
-Czego tutaj chcecie,Akatsuki?!-wrzasnęła piersiasta kobieta.
-Karaki-chan teraz!!-krzyknął blondyn do swojej kochanki.Ta utworzyła kilka pieczęci,a z jej ręki wystrzelił wąż stworzony z czakry.Oplątał jinchuuriki i wyssał całą jego moc.Blondyn stracił przytomność,a gad rzucił go w objęcia Karaki,znikając.
-Misja wykonana,teraz tylko złapać Kame oraz Hidana i spadamy stąd!-krzyknął Deidara.Rzucił w stronę Hokage małe gliniane pajączki.Figurki wybuchły,dając szansę na ucieczkę drużynie.

Wiem,rozdział troszeczkę krótszy,ale obiecuję,że następny będzie dłuższy.Mam chociaż nadzieję,że wam się podobało <:3.A pytanie takie,kto będzie mieć teraz ferie?Bo mi się dopiero zaczynają >:D
Do zobaczenia ludziska :D

9 komentarzy:

  1. No to bedzie rzeź! *3* Dajesz Kame! Co do rysunku... Nyahaha, It's me! Czuję się ładniej na rysunku, niż w realu (serio, BYZ wzięło się stąd, że wyglądam jak połączenie zjawy i zombie o poranku) 83 Eh, idę dać Deiowi baty za Karaki Myu... Babciu Tsunade, to nie wina Naruto, zaręczam, on nie jest winny! Pozdrawiam :3

    OdpowiedzUsuń
  2. źle! :< XD A teraz będę czytać.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ty se chyba jaja robisz takie krótkie! Ja się dowiem gdzie mieszkasz!
    Potnę się dwa razy. XD

    OdpowiedzUsuń
  4. Hejka. Super rozdział, chociaż krótki ale spoko. A co postaci to również jest super. To do zobaczenia. Hyuna-chan.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nijjeee, co tak krótko <:(
    Ale i tak rozdział fajny :D
    Czekam na akcje.
    Czekam na kolejne rozdziały !
    Pozdrawiam,
    Chi-chan

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaaaaa mammmm feeriiiiieeeeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Teraz zaczną mi się poniedziałek 11 ale w sumie piątek to już tak jakby ferie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Shiwa ma włosy do łydek no i nie chodzi w płaszczy Akatsuki. ^^
    Wilk ma zielone oczyska.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mogłam nie wiedzieć,w końcu nigdzie nie napisalas jak wygląda -,-

      Usuń
    2. Napisałam w nowej notce już teraz wieeeeesz.

      Usuń