Tutaj będę kontynuować historię "Kame w Akatsuki".Jeśli ktoś z was ma ochotę przeczytać pierwsze rozdziały,zapraszam tutaj: http://kame-w-akatsuki.blog.onet.pl/

niedziela, 23 czerwca 2013

58. Oszukać śmierć,pomóc przyjaciołom - to nasz plan!

Siemka ludziska :D
Koniec coraz bliżej~Jesteście na to gotowi ;)? Pod koniec notki pojawi sie rozmyślanka moja i BlondYuureiZombie na temat związku Deidary i Karaki,polecam przeczytać,bo patologia kompletna XD
Zapraszam na rozdział :3

Ciemność.Cisza.Ulga.Pierwszy raz w mojej głowie nie pojawiły się żadne negatywne myśli.Zupełnie jakbym odpłynęła daleko w ocean.Powoli otworzyłam swoje oczy,jednak jedyne co widziałam to...właściwie nic.Doslownie nic.Cała przestrzeń była czarna.Rozejrzałam się w około,ale nic nie zobaczyłam.
-Gdzie ja do cholery jestem...? Halo?
Odpowiedziało tylko echo.Spojrzałam na podlogę...której także nie było?!
-Co do...! To na czym ja stoję?
-Na niczym,Kame-chan~
Odwróciłam sie w stronę podejrzanie znajomego głosu. W moim kierunku szła jakaś kobieta.Jedyne co na to wskazywało to biały kontur...
-...zupełnie jak u ducha.
-Też jesteś zrobiona z białej krechy,Kame-chan.Czyżbyś nie poznała swojej starej,dobrej Yoru?
-Zaraz,zaraz...ty jesteś Yoru? Przecież Yoru jest czarnym glutem...
-Witaj w Zaświatach,Kame-chan.Tutaj nawet Kenryu jest w postaci przystojnego mężczyzny z lekko długimi włosami~
-...Kenryu też tu jest?...czekaj,czekaj...jesteśmy w Zaświatach?!
-Nooo,już to przecież mówiłam!
-A to oznacza...
-Że nie żyjesz :D!
-NANI?!
-Pozwolisz,że wszystko ci wytłumaczę jak dołączymy do reszty.
-Ile was tu jest?
-Wszyscy,Kame.Kenryu,Tonbo,Jamchi,Kuni,Kasai,ja i oczywiście ty.
-...wszyscy nie żyją?
-Niestety.Zginęli jednocześnie z tobą.No,moze poza mną i Tonbo,my umarliśmy wcześniej ^^''
-Rządam wyjaśnień.
-Mówiłam,wszystko wytłumaczę,gdy do nich dołączymy.
Droga nie zajęła długo.Po kilku minutach znalazłyśmy się obok kilku osób siedzących w kółku.Wszyscy - tak jak ja i Yoru - byli samymi,białymi konturami.Nie wiedziałam kto jest kim,jedynie ich fryzury tylko trochę przypominały mi innych.
-Kame! Jak ja za tobą tęskniłem! - zawołał niski chłopak z długimi włosami.Po głosie stwierdziłam,że był to Tonbo.
-Tonbo! Też tęskniłam,tylko mam pytanie...
-Wal śmiało!
-Czemu jestes ode mnie niższy o głowę?
-Mówiłem ci,że będziesz od niej niższy. - powiedział wyjątkowo wysoki chłopak z fryzurą bardziej podobną do piórek,niż włosów.
-Każdy wiedział,że będziesz niższy. - stwierdził Kenryu.Będe szczera,gdyby nie mój związek z Hidan'em to chętnie bym się z nim umówiła.Mój smokopodobny pies (lub na odwrót,jak zwał tak zwał) był bardzo przystojny.Teraz sie nie dziwię,że Yoru tak o nim mówiła.
-A zamknijcie się wszyscy,głównie ty,Kenryu! - wrzasnął kurdupel.
-A co mi zrobisz?
-Panowie,spokojnie.Nie jesteśmy tu,żeby się bić.I tak nie dalibyście rady nawet sie uderzyć,ale to już jest szczegół. - powiedziała Yoru siadając obok mężczyzny w kimonie.Zrobiłam to samo.
-A więc Kasai,resztę zostawiam tobie. - powiedziała Yoru zerkając na swojego sąsiada.Nie wierzyłam,że to własnie on był moim bojownikiem.
-Moge tylko zadać jedno pytanie? - spytałam.
-Tak,Kame?
-Dlaczego każdy z was,po za Tonbo,jest przystojny? Zaczynam się zastanawiać czy Hidan był dla mnie dobrym wyborem.Chociaż z jednej strony dziwnie by to wyglądalo,umówić się na kolację z ogromnym wężem lub rybką akwariową.
-Przejdźmy do rzeczy,Kame.Nie mamy za dużo czasu.
-Dobrze Kasai.Zamieniam sie w słuch.
-Jak dobrze wiesz jesteśmy aktualnie w Zaświatach.To wszystko przez to,że Kyoryu uwolnił się z duszy Yoru jednocześnie niszcząc twoją.Gdy twoja dusza juz nie wytrzymała Kyoryu po prostu ją pochłonął.Jako,że dusze każdego z nas są złączone jednym,małym elementem,spotkaliśmy się w tym samym Nikłym Pokoju.Jest to miejsce,gdzie może trafić tylko jedna dusza.
-A co z Hikisaku? Przecież sam mówiłeś,że one nie trafiają do Zaświatów,a są duszami...
-Mogą przechodzic przez Próźnię,wracając do świata żywych jako małe duszki.Tak jakby przechodzą przez inne wymiary.Ale wracając.Jako,że jestesmy połączeni to trafiliśmy wszyscy tutaj w grupie.
-A pozwolisz,że spytam,dlaczego jesteście w ludzkich formach,jak normalnie widac was jako zwierzęta?
-Tego nikt nie wie.Mozliwe,że z powodu posiadania ludzkich uczuć.
-Ostatnie pytanie...Po co mi to wszystko mówicie skoro i tak już jesteśmy wszyscy martwi...?
Nastała cisza.To była odpowiedź.
-Nigdy już nie zobaczę Akatsuki...nie zobaczę Hidan'a...a wiecie co jest najgorsze? Że teraz będę miała na sumieniu Obito,któremu obiecałam...że przywróce do życia Rin...
Z moich oczu zaczęły lecieć łzy.Chociaz były niewidoczne to dobrze wiedziałam,że spływają po moich nieistniejących już policzkach.
-...do tego świat,który zostanie pożarty przez tego głupiego demona...oni nie dadzą sobie rady...potrzebują naszej pomocy....nie ma żadnego sposobu,żebyśmy tam wrócili? Nic?
-Przykro mi Kame...ale nic nie możemy z tym zrobic. - powiedział Kenryu wpatrując się w podłoge.
-Jesteśmy martwi,pamiętasz? Nie ważne jak bardzo się będziemy starać...martwych do życia nie przywrócisz. - stwierdził Tonbo.Reszta przytaknęła i powoli zaczęła wstawac.Każdy poszedł w swoją stronę,zostawiając mnie i chłopaka od piórek samych.Ten podszedł do mnie i się przytulił.
-Nie martw się Kame-sama.Znajdziemy sposób.
-Tylko jedna osoba mówiłaby tak do mnie...a raczej ogromny wąż.Prawda Jamchi?
-Obiecuję,że znajdę sposób,żeby Kame-sama znów była szczęśliwa.Takie jest moje zadanie,prawda?
-Nie pieprz głupot,Jamchi.Jestes moim przyjacielem,nie służącym.
-...jednak to przykre widzieć Kame-sama smutną.Modlę się,abyśmy szybko wymyślili sposób na pomoc reszcie.
( i tutaj zakończyłabym notkę,ale musze jakos wam wynagrodzić tą dłuuuga nieobecnośc,to notka będzie trochę dluzsza ^^''')
-Zaraz...wtedy jak Kasai mówił o Hikisaku...powiedział,że one potrafią przenosić się do innych wymiarów,prawda?
-Tak,to prawda.
-...przeciez Kuni potrafi sie przenosić do innych wymiarów! Trzeba go znaleść!
-A-ale Kame-sama...!
-Rusz się leniwy pytonie,trzeba znaleść naszą fretkę!

*narrator*

Dwójka biegała po całym Nikłym Pokoju,wołając i szukając Kuni'ego.Po dłuższym czasie zmęczeni padli na niewidzialna podloge.Ni z tąd,ni z owąd pojawil się młody chlopak bardzo podobny do Kasai'ego.
-...Kuni?-spytała Kame wpatrując się w chłopaka.
-No siemka Kame.Jak ci sie podoba nowe mieszkanie?
-Nie pora na gadanie o "mieszkaniu". Masz czakrę?
-Pfff,głupie pytanie.Przecież dusza w większości składa się z czakry.
-Super.Zwołaj resztę! Mam pewien plan.

*po pewnym czasie*

Wszyscy zebrali się przy Kame i Kuni'm.Wiedział już o "planie" i sam twierdził,że może się udac wprowadzić go w życie.
-Słuchajcie! Kame wykombinowała coś,co może nas uwolnić z tego więzienia! - krzyknął Kuni do swoich przyjaciół.
-Przecież nie możemy wrócić do świata żywych.Nawet jesli będziemy mogli wrócić jako dusze to nasze ciała i tak pewnie już dawno zostały zniszczone. - powiedział Kenryu.Reszta potwierdziła jego słowa.
-Ale,ale! Nie zapominajcie,że zawsze mogę zrobic nowe! - odpowiedziala brązowołosa.
-Racja! Przecież Kame ma mozliwość tworzenia nowych istot,w co wchodzą ciała! - zawołał Tonbo,podekscytowany tym,że będzie miał okazje ponownie zobaczyć świat.
-Ale najpierw trzeba się stąd wyrwać.Mówiąc prościej,czas oszukac śmierć! Plan jest taki: ćwierć swojej czakry przekażecie Kuni'emu,który wytworzy portal do naszego świata.Kolejne ćwierć przekażecie mi,abym mogła zrobic wam nowe ciała.Ty też dostaniesz nowe ciało,Yoru.
-Ach,dawno nie miałam ciała,przyzwyczaiłam się do czarnego gluta.
-Zanim zaczniemy mam pytanie do was,faceci.Chcecie być ludźmi czy tak jak wcześniej - zwierzakami?
Mężczyźni spojrzeli po sobie i zaczęli myśleć.
-Mi i Kuni'emu ciał robić nie musisz,sami je zregenerujemy po przybyciu do świata żywych. - powiedział Kasai.
-To jak? Kenryu,Tonbo,Jamchi?
-Ja chcę zostać w postaci zwierzęcia. - powiedział Tonbo. - Nie chcę,żeby każdy śmiał się z mojego wzrostu,wolę zostać w ciele,w którym tyle przeżyłem...
-Ja także chcę zostać zwierzęciem.Z ludźmi mam zbyt dużo przykrych wspomnień. - powiedział Kenryu.
-Ja też,Kame-sama.Jako człowiek nie będę miał dostatecznie dużo siły,żeby cie obronić. - powiedział ostatni z nich,Jamchi.
-Czyli postanowione.Gotowi? Zaczynamy!
Wszyscy zaczęli przekazywać odrobine swojej czakry demonowi.Kuni pomachał dłońmi przed siebie,a z ciemności wyjawił sie portal.Wszyscy szybko do niego wskoczyli.Gdy tylko przejście się zamknęło,większość zaczęła krzyczeć ze szczęścia lub po prostu sie uśmiechać.Ale to nie był koniec.Teraz trzeba było znaleść odpowiedni portal.Gdy wreszcie sie udało pojawili sie w poprzednim świecie - ich domu.Aktualna sytuacja nie wyglądała ciekawie.Niebo bylo pełne kolorowego pyłu,a na ziemi stało monstrum większe od Juubi'ego.
-Kame...chyba się spóźniliśmy.


I jak >:3? Podobało sie ^^? Jeśli tak to sie cieszę ^^ A teraz zapraszam na patologie ^^
No bo wiecie,wcześniej Karaki miała dwóch synów z Dei'em,co nie? Jest od niego młodsza o ok. rok.Minęły dwa lata,Dei miał 21 lata,a Karaki 20.Myu wtedy miała 4,prawda? Czyli urodziła się,gdy nasza dwójka miała ok. 17 lat (Dei) i 16 (Karaki).Niby normalka,co nie? A teraz...najstarszy z jej synów mial ok. 10 lat,co nie? Czyli : 17 - 10 = 7 , 16 - 10 = 6. I teraz zaczyna sie patologia,bo jak się okazuje,Karaki miała z Dei'em pierwsze dziecko w wieku 6 lat,jak nasz blondyn miał 7 XD Ta lekcja przedstawia nie tylko mi,ale także wam,że najpierw trzeba sie DOKŁADNIE zastanowić nad wiekiem postaci zanim wrzucimy ją do opowiadania XD
I na tym zakończymy patologię.Jak tak dokładniej pomyślec to połowa niektórych postaci tez może taką miec XD
Do zobaczenia ludziska ^^

5 komentarzy:

  1. PATOLOGIA XDDDDDDDD Co do samej notki to się nie wypowiem, bo jest jak zawsze świetna. Kame - umówić się z własnym zwierzakiem mozesz, ja się hajtnęłam z psem!

    OdpowiedzUsuń
  2. O-BO-ŻE, wreszcie :D! Ty żyjesz i nawet napisałaś notkę, co do tej całej PATOLOGII to to faktycznie jest patologia ._.
    Ale "chyba się spóźniliśmy"? ;-; bez jaj. Ma być hepi end, bo foch.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dawno mnie tu nie było! Rozdziały są super, zresztą jak zwykle! Mam nadzieję że szybko naprawią Ci komputer i napiszesz znowu. To do zobaczenia!

    OdpowiedzUsuń
  4. Ej no... To ja tu znajduję coś do poczytania, a tu end? :( Smut, smut, nie fajnowszo :/
    Ale dobra patologia nie jest zła i to Wam trzeba przyznać!
    Mam nadzieję, że tak od razu to nie będzie end, prawda? Powiedz, że jeszcze trochę (trochę dużo, rzecz jasna)
    Jak tylko będzie lepiej, to daj znać.
    Znajdziesz mnie tu: life-in-akatsuki.blogspot.com lub tu: rei-w-akatsuki.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. CHALO ŻYJESZ CHALO CHALO KONTROLA ŻYJESZ CHALO TAG TU JUMI

    OdpowiedzUsuń